Czterdziestka, czyli jak przekroczyłam próg do krainy czarów
Pozwalam sobie na tę pożyczkę z tytułu znanej książki o Alicji, bo jest to też odniesienie, a wręcz osobista wycieczka, do mojej, mniej znanej 😉, która do tej pierwszej nawiązuje pytaniem o wędrówki między wymiarami świata. Nim jednak przekroczymy ów próg krainy czarów, kilka uwag na temat samego progu. Na temat istotności jego przekraczania we właściwy – obrzędowy – sposób przeczytałam kilka ładnych lat temu w publikacji psychoterapeuty Tomasza Teodorczyka, która nosi tytuł: „Metody pracy z progiem przy zastosowaniu koncepcji obrzędów przejścia A.van Gennepa. Materiały szkoleniowe Akademii Pracy z Procesem”. Próg „Próg strukturalnie oddziela proces pierwotny od wtórnego, jest granicą tożsamości człowieka, oddziela znane od nieznanego. Subiektywnie jest doświadczany jako poczucie niemożności zrobienia, pomyślenia lub wyrażenia czegoś. W związku z tym próg jest miejscem najbardziej energetycznym, to obszar walki miedzy starym a nowym, między obroną znanych i b...